Dziś nieco niekulinarnie (przynajmniej nie wprost, ale o tym za chwilę), ale temat dla mnie bardzo ważny, bo dotyczy tak naprawdę zmiany (prawie) wszystkiego w moim życiu.
A zatem... tam ta ra ram!- w przyszłym miesiącu będę mieszkać już we Francji!
Co więcej, za dwa tygodnie stanę się też bezrobotna :D I zacznę na nowo szukać swojego miejsca w życiu.
Boję się strasznie, bo: 1. mój francuski jest raczej podstawowy, 2. nie mam pojęcia co mnie tam czeka, 3. wszystko wokół mnie się zmieni i będę musiała zaczynać wszystko od początku. Jednocześnie punkty 2 i 3 sprawiają, że nie mogę się już doczekać! Poza tym nie będę sama, moja miłość, znana czytelnikom tego bloga jako niejaki Sernikożerca, wychował się we Francji i dla niego to w pewnym sensie powrót do domu. I po 4 latach wspólnego życia w Polsce, możliwość podzielenia się ze mną tym, jaka jest jego druga ojczyzna.
Mam nadzieję, że mój wyjazd sprawi, że na blogu pojawią się nowe przepisy inspirowane tamtejszą kuchnią, zwyczajami oraz składnikami, o które w Polsce trudno a we Francji są w zasięgu ręki.
Trzymajcie kciuki! Nie będzie łatwo, ale musi się wszystko udać.
A na koniec kilka zdjęć z miasta, w którym już niedługo zamieszkamy, na jak długo-czas pokaże;) Oto Nancy, voila!:
C'est magnifique! Mam nadzieje, ze we Francji wszystko bedzie ukladac sie po twojej mysli :)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia! i z niecierpliwością czekam na przepisy rodem z Francji! :)
OdpowiedzUsuńMieszkam w regionie i zapewniam Cię,że nie masz się czego bać. Nancy to przepiękne, historyczne miasto, a ludzie bardzo dobrze odbierają Polaków. Już nie wspomnę o wspaniałej kuchni :):) A francuski? Dasz radę, jeśli jesteś zmotywowana. W razie czego służę radą. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wsparcie, baaardzo go teraz potrzebuję!
OdpowiedzUsuńIwona, cieszę się, że będę mieć bratniego łakomczucha tak blisko we Francji.
Pozdrawiam Was ciepło!
trzymam kciuki i czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńa tym bardziej jakoś mi blisko, bo sama jestem z Francuzem:)
Najważniejsze, że będziesz razem z Sernikożercą. Wdał się w ojca, będziesz miała silną podporę. Wszystko będzie OK. Też trzymamy kciuki. MOCNO !! :))
OdpowiedzUsuńŻycząc wszystkiego najlepszego :-)) powtórzę za "Mateuszem": "Gdzie skarb twój,tam i serce twoje", a nie zapominajcie o nas..... :-(.
OdpowiedzUsuńwspaniale!!! zycze powodzenia na nowej drodze zycia niejako :) bedzie dobrze,ani sie obejrzysz,jak "wsiakniesz"-trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNo i czekam na francuskie przepisy :)
Pozdrawiam cieplutko :)