poniedziałek, 7 listopada 2011

Wiewiórka, stały punkt jesiennego menu

To nie tak jak myślicie, nie zwariowałam i nie przerzuciłam się na jedzenie tych uroczych zwierzątek...
Wiewiórka to ciasto, które część z Was na pewno już zna. Występuje też pod nazwą placek amerykański, ale ja zdecydowanie wolę nazywać je wiewiórką ;) Ci którzy jeszcze nie znają, muszą koniecznie spróbować! Wiewiórka ma same zalety; jest bardzo łatwa i szybka do zrobienia, potrzebne składniki zwykle mamy pod ręką, a przede wszystkim, jest po prostu pyszna. Połączenie jabłek i orzechów włoskich w pachnącym cynamonem cieście - czego chcieć więcej w szare jesienne popołudnia?



Wiewiórka
przepis Dorotuś

  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2 szklanki mąki
  • 2/3 szklanki oleju
  • szklanka grubo posiekanych orzechów włoskich
  • 4 - 5 jabłek
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka cynamonu (zastąpiłam przyprawą korzenną)
Jabłka obrałam i starłam na tarce z grubymi oczkami. Orzechy posiekałam, dosyć grubo.
Białka oddzieliłam od żółtek, ubiłam z nich pianę, pod koniec ubijania dodając cukier. Do masy dodałam żółtka i olej, nadal ubijać. Dodałam mąkę wymieszaną z proszkiem do piecznia, sodą i przyprawą korzenną (lub cynamonem). Wymieszałam dokładnie. Na końcu wmieszałam starte jabłka i posiekane orzechy. Piekłam ok 45 minut w temperaturze 165 stopni C. Użyłam dużej prostokątnej blaszki, w przyszłości jednak zastąpię ją mniejszą, ciasto wyszło raczej niskie.
Na koniec można je posypać cukrem pudrem.
Polecam!

11 komentarzy:

  1. Jabłka i orzechy to faktycznie musi być pycha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez bardzo lubie to ciasto - i tez wole nazwe "wiewiorka" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglada pysznie, tez ja niedawno robilam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. juz wyglada smakowicie, wiec na pewno tez tak smakuje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudnie wygląda, orzechowo przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz widzę to ciasto. Zdjęcia piękne - szczególnie przedostatnie! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie jadłam jeszcze wiewiórki i koniecznie muszę to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie to "chodziło " jako piernik z jabłkami, wiesz? I zawsze pieczone było w podłużnej foremce - co dom to obyczaj... Ale takie płaściutkie bardzo mi się podoba i na pewno inaczej smakuje, bo większa powierzchnia przypieczona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. słyszałam jeszcze nazwę salceson:D
    Moja wiewiórka jakoś słabo wyrosła tym razem, ale i tak była pyszna, taka wilgotna od nadmiaru jabłek:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...