Dzisiaj mam naprawdę dobry dzień. Po podłym poniedziałku, kiedy nic mi się nie udawało i cały dzień chodziłam warcząc po nosem, postanowiłam szybko to zmienić. I udało się! Dziś na zajęciach szło mi już zdecydowanie lepiej, udało mi się chwilkę porozmawiać z panią w piekarni (żeby nie było wątpliwości-po francusku!), nawet lunch na uniwersyteckiej stołówce był dziś zaskakująco dobry.
Chyba wszyscy tęsknimy już za latem, słońcem i kolorami. Wszystkim tym, którzy tak jak ja odliczają już dni do końca zimy, polecam ten przepis Jamiego Olivera. Makaron z czerwonymi i żółtymi pomidorkami cherry oraz świeżą bazylią. Jego prostota urzeka mnie za każdym razem. Jest tylko jeden warunek, aby ta potrawa się udała-pomidorki muszą być naprawdę dojrzałe i pyszne. Mi właśnie takie udało mi się kupić.
A Wam wszystkim przesyłam dużo ciepła. Oby do wiosny!
Składniki dla dwóch osób:
250 g makaronu spaghetti
pół ząbka czosnku, pokrojonego na cienkie plasterki
3-4 łyżki dobrej oliwy extra virgin
garść świeżej bazylii
pół łyżki octu z czerwonego wina
sól, świeżo zmielony pieprz,
opcjonalnie: garść startego parmezanu
Ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. A w czasie kiedy się gotuje, przekrój pomidorki na pół i wymieszaj je w misce z bazylią, czosnkiem, oliwą i octem. Mieszając, delikatnie pognieć pomidorki, żeby puściły troszkę swojego pysznego soku. Dopraw solą i pieprzem do smaku. Odstaw na chwilę.
Ugotowany makaron wrzuć do miski z pomidorkami i dokładnie wymieszaj. Gotowe danie można posypać parmezanem. Równie dobrze smakuje na zimno jak i na gorąco.
Uwielbiam pomidorki koktajlowe. Rzeczywiście lato w lutym - kolorowo i zdrowo.
OdpowiedzUsuńjestem na wielkie tak dla takiego makaronu :)
OdpowiedzUsuńlato w lutym.
OdpowiedzUsuńmotyw przewodni.
Ja uważam, że pomidorki cherry to jedyne pomidorki które jest teraz sens kupować, mają przynajmniej jakiś smak.
OdpowiedzUsuńJak wrócę do mieszkania to też sobie coś z nimi zrobię, a co!:)
uwielbiam takie lato. zimą..
OdpowiedzUsuńmniam! a te żółte pomidorki wyglądają jak małe słoneczka :)
OdpowiedzUsuń