Nareszcie weekend. Po stresującym tygodniu w pracy, walce z podłym wirusem grypy, obejrzeniu ostatniego odcinka 6 serii Dr House'a, mam wreszcie czas na lekturę instrukcji obsługi mojego nowego aparatu. Idzie mi to wolno, ale już widzę minimalne postępy.
Tymczasem chciałam opowiedzieć o dwóch wspaniałych książkach, które ostatnio kupiłam.
Pierwsza to "Moje życie we Francji" Julii Child. Po obejrzeniu filmu z moją ukochaną Meryl Streep i przeczytaniu kilku artykułów na temat roli Julii w zrewolucjonizowaniu kuchni Amerykanów postanowiłam dowiedzieć się nieco więcej na temat tej śmiesznej dużej kobiety o głosie myszki Mickey. Książka mnie urzekła, urzekł mnie obraz powojennego Paryża, cudowne anegdoty z życia we Francji i miłość Julii do francuskiej sztuki kulinarnej, której...chyba już nie ma, przynajmniej nie takiej jak opisywana jest w książce. Raczej nie kupiłabym "Mastering the Art of French Cooking", bo sądzę, że większość tych przepisów nie byłaby do zastosowania w mojej kuchni, w moim życiu. Jednak bardzo polecam "Moje życie we Francji" wszystkim tym, którzy jak ja kochają jedzenie i francuską kulturę kulinarną. Radość życia, pasja oraz energia i wytrwałość w dążeniu do celu Julii, które wprost wylewają się ze stron tej książki, są niezwykle inspirujące. Bardzo ją za to polubiłam.
Drugą książką, nad którą spędzam ostatnio z wypiekami na twarzy późne wieczory są "Kulinaria Francuskie" Andre Domine. Ten opasły album to niesamowite źródło wiedzy na temat serów, win, nalewek, rodzajów pieczywa, czekolady, wszystkiego co pyszne i francuskie. Książka opisuje każdy region Francji, przedstawiając szczegółowo jego tradycje kulinarne, pojawiają się nawet przepisy. A wszystko to zobrazowane jest pięknymi zdjęciami. No i można poduczyć się troszkę francuskiego:) Polecam!
zapowiadają się interesująco!
OdpowiedzUsuńa byłabyś skłonna ją pożyczyć???
OdpowiedzUsuń