środa, 22 września 2010

Jesienne dogadzanie sobie. Borowiki.

Dziś cały dzień chodziły za mną grzyby. W drodze do domu wstąpiłam na bazarek i kupiłam trzy dorodne borowiki, natkę pietruszki i świeży chleb żytni z grubą chrupiącą skórką. 15 minut później zajadałam się już pyszną kanapką złożoną z tegoż chleba, mozzarelli i jednego borowika podsmażonego na maśle z czosnkiem, solą i pieprzem, posypanego natką pietruszki. Palce lizać!


A z pozostałych dwóch borowików zrobię jutro makaron!

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...