Pamiętam, że kiedy pojawiło się w Polsce tiramisu, wydawało się, że jest to coś niezwykle luksusowego, nie do wykonania w domu. I ten smak...
Dopiero niedawno przekonałam się jak szybko i łatwo można je zrobić.I najważniejsze-nie trzeba kończyć na jednej porcji;)
Moje dzisiejsze tiramisu to mała modyfikacja wspaniałego przepisu Liski. Jest lekkie i po prostu przepyszne. Nie ma w nim jajek, przez co jest choć trochę mniej kaloryczne. Bardzo polecam!
250 g serka mascarpone
200 ml śmietany UHT 30%- 36%
1/2 szklanki cukru pudru
kilka kropli aromatu migdałowego
kakao (dobrej jakości!)
1/3 szklanki amaretto (ja użyłam ciemnego rumu)
1 szklanka mocnej kawy
1-1,5 paczki biszkoptów, najlepiej podłużnych, ja nie miałam, użyłam okrągłych i też się nadają.
Śmietanę ubić mikserem aż będzie lekko sztywna.
Dodać serek mascarpone, aromat i cukier puder, przez chwilę ucierać.
Biszkopty moczyć w kawie wymieszanej z rumem lub amaretto i układać blisko siebie w szklanym naczyniu. Moje jest okrągłe, ale lepiej nadaje się kwadratowe (kolejna z miliona rzeczy, których brakuje w mojej kuchnii).
Na biszkoptach ułożyć pierwszą warstwę masy, posypać kakao. Ułożyć kolejną warstwę biszkoptów namoczonych w kawie i znów położyć krem. Posypać kakao, tym razem sowicie i wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Pyszności!!!
mi chyba też tiramisu wydawało się czymś niezwykłym.
OdpowiedzUsuńjadłam raz, może dwa. takie domowe, posypane gorzkim kakao.
smaczne, ale nie zachwyciło aż tak